W przypadku jednoosobowej działalności gospodarczej wszystko jest jasne – jesteś zdany sam na siebie. Jest przy tym jeden plus – nie musisz się z nikim dzielić zyskiem. Tutaj jednocześnie pojawia się jeden minus – jeśli poniesiesz straty, również sam będziesz musiał je pokryć.
Takie są podstawowe różnice pomiędzy działalnością jednoosobową a spółką. W rzeczywistości jednak jest ich znacznie więcej.
Dlaczego niektórzy decydują się na prowadzenie działalności w formie spółki, a nie jednoosobowo? Powodów jest wiele, ale nie wszystkie są racjonalne. Najczęściej decyzje podejmowane są w oparciu o przekonaniu, że w grupie łatwiej jest sobie poradzić. Co do zasady samo założenie jest słuszne. Łatwiej realizować określony projekt w kilka osób, niż w pojedynkę. Ponadto istotne są też kwestie finansowe. Nie posiadając odpowiedniego kapitału poszukuje się wspólnika do prowadzenia działalności, który posiada odpowiednie zasoby finansowe.
Zdarza się jednak, że decyzja o założeniu spółki zapada z zupełnie innych powodów. Dlatego, że wspólnie z przyjaciółmi wpadamy na pomysł założenia firmy i naturalną rzeczą jest, że zakładamy spółkę. Często też decyzja o założeniu spółki zapada ze względu na brak wiary we własne siły. Nie jesteśmy pewni, czy sami damy radę prowadzić firmę.
Spółka od pierwszego dnia daje nam wiele możliwości, których nie mamy prowadząc działalność jednoosobową. Jeśli bowiem składa się tylko z dwóch osób, to jest to 100% więcej rąk do pracy, niż w przypadku firmy jednoosobowej. Daje to więc o wiele większe możliwości lepszego startu. Jeśli rozpoczęcie działalności jest uwarunkowane posiadaniem kapitału, to problem ten rozkłada się na dwie, lub więcej osób. W przypadku ewentualnej porażki, każdy ze wspólników poniesie też mniejsze straty, niż w przypadku, gdyby sam musiał zainwestować całą kwotę kapitału.
Dobrze prosperująca spółka ma duże szanse zaistnieć i osiągnąć sukces w biznesie. No właśnie – dobrze prosperująca spółka.
Czy zawsze mimo swoich zalet jest to dobra forma prowadzenia firmy? Większość spółek, z którymi miałem okazję współpracować przez ponad 20 lat obsługi biznesu już nie istnieje. Niektóre nie wytrzymały konkurencji na rynku tak jak inne firmy, inne rozpadły się na skutek konfliktów wewnętrznych. To jest właśnie jedno z istotnych zagrożeń w każdej spółce. Szczególnie dotyczy to małych spółek, gdzie wspólnicy samodzielnie zarządzają firmą.
Tam gdzie funkcjonują co najmniej dwie osoby, tam funkcjonują co najmniej dwie różne osobowości. Czasem te różnice są tak duże, że współpraca tych osób jest niemożliwa.
Decyzję o założeniu spółki często podejmuje się pod wpływem chwilowych emocji. Wyobraźnia bowiem przyjmuje wszystko to co chcemy sobie wyobrazić. Prowadząc rozmowy w których pada propozycja założenia firmy uruchamia się silne emocje, gdyż najczęściej biznes kojarzy się większości ludzi z zarabianiem dużych pieniędzy. Emocje z kolei zaburzają zdolność do racjonalnego myślenia.
W rozmowach o biznesie lub o przyszłym biznesie zwykle pojawia się temat pieniędzy. Pieniądz zawsze budził emocje, ponieważ jest związany z naszym bytem. Bez względu na to czy rozmawiamy o pieniądzach, które zamierzamy zarobić, czy też o tych, których nam brakuje. Emocje powodują, że w takich przypadkach widzimy przyszłe zyski, ale nie zauważamy zagrożeń, które w takiej sytuacji mogą się pojawić.
Tworząc obraz nowej firmy, którą zamierzamy prowadzić z przyjaciółmi w formie spółki często opieramy się na dotychczasowych doświadczeniach. Na co dzień obcujemy z daną osobą lub grupą ludzi, z którymi mamy bardzo dobre relacje na poziomie towarzyskim. Uznajemy, że bardzo dobrze się znamy. Że doskonale znamy swoje wady i zalety, swoje cechy osobowości, wiemy jakie mamy doświadczenia i kompetencje. Problem w tym, że prowadzenie firmy znacznie różni się od życia towarzyskiego, gdzie nie występują różnego rodzaju ryzyka, nie pojawia się konieczność podejmowania ważnych decyzji. W życiu towarzyskim nie występuje problem podziału zysków czy pokrywania strat.
Dotychczasowe relacje towarzyskie zamieniają się w relacje służbowe, biznesowe. To jest jednak inny rodzaj relacji, z czego trzeba sobie zdawać sprawę. Nie możemy opierać się na dotychczasowych doświadczeniach w relacjach z daną osobą, lub osobami, ponieważ te doświadczenia dotyczą zupełnie innej sfery relacji. Trzeba wziąć pod uwagę, że biznes jest często jedynym, lub istotnym źródłem mającym wpływ na byt danej osoby. Tutaj wchodzimy więc na zupełnie inny poziom wrażliwości. Dotychczasowe relacje z przyszłymi wspólnikami były zupełnie luźne i do niczego nie zobowiązujące, które w każdej chwili można było zerwać, lub rozluźnić.
Wchodząc w ścisłe relacje biznesowe przyjmujemy na siebie zupełnie inne role i zupełnie inne obowiązki. Tutaj właśnie może się pojawić rozczarowanie, ponieważ punktem odniesienia będą dotychczasowe relacje. Będąc w dobrych relacjach towarzyskich z daną osobą podświadomie uznajemy tę osobę za godną zaufania i kompetentną. Praktyka jednak często to koryguje.
Często okazuje się, że w przypadku pojawienia się już pierwszych trudności w realizacji zadań biznesowych, ujawniają się pewne cechy naszych wspólników, z których dotychczas nie zdawaliśmy sobie sprawy, ponieważ nigdy wcześniej nie mieliśmy okazji doświadczyć takich sytuacji. Może się na przykład okazać, że współpraca na poziomie biznesowym zasadniczo różni się od dotychczasowych relacji. Z czasem emocje opadają i zaczyna się wyłaniać realny obraz sytuacji.
Wspólnicy mogą okazać się mniej kompetentni w określonych zagadnieniach, niż nam się wydawało, a ponadto możemy zauważyć, że mają jednak inną wizję prowadzenia firmy niż my. Na tym tle często pojawiają się nieporozumienia, szczególnie jeśli wspólnicy nie mają za sobą żadnych doświadczeń biznesowych. Dotychczasowe wyobrażenia zderzają się z rzeczywistością i okazuje się, że jest ona zupełnie inna. Należy więc skorygować dotychczasowe ustalenia, które były podejmowane bez żadnych zobowiązań, co powodowało, że były przyjmowane stosunkowo łatwo.
Umysł zaczyna zupełnie inaczej postrzegać te same sytuacje, wtedy, kiedy zostały już poniesione koszty i zostały przyjęte określone zobowiązania. Tutaj już występuje presja czasu i pojawiają się silne emocje, które jak już wcześniej wspomniałem zaburzają prawidłową ocenę rzeczywistości. Większość ludzi ma tę wadę, że w przypadku wystąpienia problemu próbuje winę przerzucić na innych. Takie sytuacje nie występują w działalności jednoosobowej, gdzie nie ma kogo winić za niepowodzenia. Jednym z problemów spółki jest to, że w pewnym momencie wspólnicy zaczynają dostrzegać swoje wady i to właśnie im przypisują przyczyny niepowodzeń.
Spółka może jednak radzić sobie bardzo dobrze, osiągać zyski i odnosić sukcesy. Nie oznacza to jednak, że wszyscy w spółce są zadowoleni. Problemy powstają wtedy, kiedy źle się dzieje bo kończą się marzenia o dużych pieniądzach i zdobywaniu rynków a zostają straty.
Jednak wtedy, kiedy jest okres prosperity spółka nie uwalnia się od wewnętrznych konfliktów. W zależności od rodzaju spółki konflikty może wywoływać podział zysków. Pieniądze generują emocje. Bardzo często do konfliktów w spółce dochodzi na tle oceny zaangażowania wspólników w działalność dla spółki i podziału zysków. Z czasem może się okazać, że niektórzy ze wspólników wykazują się większymi kompetencjami, poświęcają więcej czasu na pracę na rzecz spółki lub oceniają wyżej swoją pracę niż pracę innych wspólników. Zauważają wtedy niesprawiedliwość przy podziale zysków.
Na tej samej zasadzie powstają konflikty, kiedy spółka przynosi straty i niektórzy ze wspólników mogą uznać, że powinni w mniejszym stopniu partycypować w ich pokryciu.
To nie jest czarny scenariusz, lecz rzeczywistość.
Nie oznacza to, że należy rezygnować z prowadzenia działalności w formie spółki. Natomiast taka decyzja musi cechować się wysokim stopniem dojrzałości. Istnieją spółki, które od lat świetnie funkcjonują i wspólnicy znakomicie ze sobą współpracują. Natomiast taka decyzja jest obarczona dosyć dużym stopniem ryzyka. Można je jednak zmniejszyć wybierając określony rodzaj spółki.
Zatem zanim podejmiesz decyzję o prowadzeniu działalności w formie spółki, ustal czy na pewno wystarczająco znasz swoich przyszłych wspólników. Musisz pogodzić się z tym, że będziesz musiał dzielić się zyskami z pozostałymi wspólnikami chociaż w pewnym momencie możesz stwierdzić, że taki sam zysk mógłbyś uzyskać prowadząc firmę jednoosobową, bez konieczności dzielenia się z kimkolwiek. Do takich właśnie wniosków dochodzi wielu wspólników po pewnym czasie. Dotyczy to szczególnie sytuacji na początku funkcjonowania spółki, kiedy jeszcze nie ma pracy dla wielu osób.
Możesz też na pewnym etapie odkryć, że pracę w którą w spółce wykonuje twój wspólnik, mógłby wykonać zatrudniony pracownik, którego wynagrodzenie byłoby znacznie mniejsze, niż udział wspólnika w zyskach.
Prowadzenie działalności w formie spółki ma sens wtedy, kiedy wspólnicy posiadają dużą wiedzę menedżerską, zdolności organizacyjne i umiejętność nawiązywania kontaktów. W takiej sytuacji nawet jeśli na początku będą musieli zajmować się bezpośrednio sprzedażą lub wykonywaniem usług, to w perspektywie posiadane umiejętności wykorzystają do zarządzania spółką. Jeśli natomiast jeden ze wspólników posiada tego rodzaju umiejętności, natomiast pozostali potrafią tylko obsługiwać klientów, to w pewnym momencie może dojść do konfliktów na tle różnicy kompetencji i co się z tym wiąże, na tle żądania prawa do różnicy wynagrodzeń.
To nie jest teoria, lecz wieloletnia praktyka w obsłudze biznesu. Tego nie uczą w żadnych szkołach, bo nie powstały jeszcze na ten temat żadne podręczniki.
Spółki ogólnie dzielą się na osobowe i kapitałowe.
Spółki osobowe są spółkami, w których podstawą funkcjonowania jest istnienie osób i nie ma tutaj wymogu posiadania kapitału. Spółki kapitałowe są spółkami, których istnienie jest uzależnione od wniesienia określonego kapitału.
Spółki osobowe dzielą się na spółki cywilne, spółki jawne, spółki partnerskie, spółki komandytowe, spółki komandytowo-akcyjne.
Spółkami kapitałowymi są spółka z ograniczoną odpowiedzialnością i spółka akcyjna.
Większość z tych spółek zostanie omówiona w kolejnych wpisach.