Samodzielna księgowość, księgowa na etacie, czy biuro rachunkowe?

Od początku prowadzenia działalności gospodarczej każdy przedsiębiorca jest zobowiązany do prowadzenia księgowości firmy. Tutaj są możliwe trzy zasadnicze warianty w tym zakresie.

1. Samodzielne prowadzenie księgowości.

Niewątpliwie takie rozwiązanie ma jedną podstawową zaletę – jest najtańsze. Nie jest tak, że nic nie kosztuje, ponieważ trzeba ponieść koszty chociażby programu księgowego. Obecne przepisy podatkowe zobowiązują do przesyłania chociażby Jednolitych Plików Kontrolnych i deklaracji skarbowych, które można wygenerować jedynie elektronicznie.

Do tego należy doliczyć ewentualną opiekę informatyczną, ponieważ w niektórych sprawach być może będzie konieczność przynajmniej konsultacji z informatykiem. Zupełnie bez kosztów się więc nie obejdzie. Trzeba też pamiętać, że prawie podatkowym następują ciągłe zmiany i programy księgowe trzeba cyklicznie aktualizować.

Największym jednak problemem jest znajomość zasad księgowości, a w szczególności prawa podatkowego. Księgowi zdobywają tę wiedzę przez wiele lat i muszą ją systematycznie aktualizować.

Nie jest tak jak często niektórym się wydaje, że wystarczy nauczyć się wpisywania kwot w odpowiednie rubryki w księgach rachunkowych, lub podatkowych. Być może na początku działalności kiedy się generuje zaledwie kilka dokumentów, można sobie w ten sposób poradzić. Jednak w miarę rozwoju firmy wszystko zaczyna się komplikować, a w przypadku wielu działalności od początku jest bardzo skomplikowane.

Trzeba wziąć pod uwagę, że w razie popełnienia błędów w księgowaniu nie jest okolicznością łagodzącą fakt, że jesteś początkującym przedsiębiorcą.
Uznanie, że możesz sam prowadzić księgowość własnej firmy nie posiadając wiedzy, jest przekonaniem fałszywym i może nieść ze sobą przykre konsekwencje, a w rezultacie konieczność poniesienia dużych kosztów. Może się bowiem zdarzyć, że w pewnym momencie ktoś będzie musiał jeszcze raz wykonać od początku tę samą pracę, którą ty wykonałeś i trzeba będzie za to zapłacić.

Oczywiście każdy może się nauczyć księgowości, tylko że to zajmuje czas i wiąże się z kosztami.
Nawet jeśli nie skorzystasz z kursów księgowości, to będziesz musiał kupić książki, które należą do literatury fachowej i raczej nie są tanie.

Musisz też wziąć pod uwagę, że dzisiejsza księgowość to nie jest ta sama księgowość, która obowiązywała przed 20 laty. Dzisiaj jest znacznie bardzie skomplikowana, ponieważ komplikuje się rzeczywistość. Przepisy, głównie podatkowe ulegają ciągłej zmianie i tę wiedzę należy systematycznie uzupełniać.

Nawet jeśli twoja działalność będzie polegała na handlu częściami samochodowymi, lub będziesz świadczył usługi budowlane, to już od pierwszego dnia musisz znać wiele skomplikowanych przepisów podatkowych.

Wszystko to jest oczywiście możliwe do realizacji, tylko musisz sobie odpowiedzieć na pytanie, czy twoim celem jest zostanie księgowym, czy też powinieneś zajmować się zarządzaniem firmą, a często w początkowym okresie sam musisz być sprzedawcą, czy wykonawcą usług.

Z mojego wieloletniego doświadczenia wynika, że podejmowanie się samodzielnie prowadzenia księgowości kończy się jej zaniedbaniem, niedotrzymywaniem terminów i w rezultacie przykrymi konsekwencjami, głównie finansowymi.

Oczywiście jako przedsiębiorca powinieneś posiadać ogólną wiedzę z zakresu prowadzenia księgowości chociażby dlatego, żeby wiedzieć czego oczekiwać od księgowych, ale posiadać ogólną wiedzę, to nie jest to samo co samodzielne prowadzenie księgowości
Nie wierz w twierdzenia innych, że jest to bardzo łatwe, ponieważ księgowi z wieloletnim stażem często mają wiele problemów z rozwiązywaniem niektórych kwestii podatkowych, które muszą konsultować z innymi.

Generalnie odradzam tego rodzaju rozwiązanie, ponieważ twój poświęcony czas to też jest koszt, który można przeliczyć na pieniądze i końcowy wynik może okazać się wielokrotnie wyższy, niż w przypadku innych rozwiązań.

Jako przedsiębiorca powinieneś zająć się prowadzeniem i rozwojem firmy, natomiast inne sprawy pozostawić fachowcom w danych branżach.

2. Księgowa na etacie.

Przy takim rozwiązaniu pozbywasz się wszystkich tych problemów, o których pisałem wyżej. Nie musisz zdobywać wiedzy, nie musisz tracić czasu na skomplikowane wyliczanki i kontakty z Urzędem Skarbowym czy ZUS – em. Sprawami księgowymi zajmuje się osoba, która jest do tego profesjonalnie przygotowana. W zasadzie tyle zalet.

Tego rodzaju rozwiązanie ma jednak wiele wad.

Trzeba pamiętać, że zatrudnianie pracownika na etacie niesie ze sobą wiele obowiązków i kosztów.
Przede wszystkim trzeba mu stworzyć miejsce pracy. W tym przypadku co najmniej biurko i komputer, jeśli dysponujesz na tyle dużym biurem, że nie będzie konieczności wynajmu kolejnego lokalu. Oczywiście księgowa musi mieć narzędzia do pracy. Czyli komputer z oprogramowaniem, drukarkę, oraz inne narzędzia biurowe. Na pewno prowadzenie księgowości we własnej firmie wymaga jeszcze innych kosztów jak zakup artykułów biurowych (segregatory, papier itp.).

Zatrudnienie pracownika niesie ze sobą konieczność wypłaty wynagrodzenia, składek ZUS, kierowania pracownika na badania okresowe, za które trzeba zapłacić. Trzeba też pamiętać, że pracownikowi przysługuje urlop, za który również będziesz musiał zapłacić, mimo że w tym czasie nie wykonuje on pracy. Pracownik może również zachorować, wtedy za pierwsze 33 dni w roku również jako pracodawca będziesz musiał mu wypłacić wynagrodzenie chorobowe.

Jednak zatrudnianie własnej księgowej nie oznacza, że to ona będzie ponosić konsekwencje finansowe za popełnione błędy. To ty jesteś pracodawcą i to na tobie ciąży obowiązek nadzoru nad osobą zatrudnioną. Księgowy będzie ponosił odpowiedzialność karną z przepisów Ustawy o rachunkowości, lub Kodeksu Karnego Skarbowego, co jednak nie zdejmuje z ciebie odpowiedzialności za prowadzenie ksiąg rachunkowych firmy.

Nawet w przypadku nałożenia kary finansowej przez organy podatkowe z tytułu nierzetelnego prowadzenia księgowości, nie będziesz mógł jej egzekwować od księgowej jeśli nie zostało to popełnione w złej wierze. Jak z tego wynika, jedyną zaletą jest fakt, że nie będziesz musiał sam się tym zajmować.

W małej firmie zwykle zatrudnianie księgowej na pełny etat jest zbyt kosztowne i nie jest nawet konieczne, ponieważ zwykle na początku nie ma tyle pracy, żeby angażować osobę na pełny wymiar godzin.

Można więc zatrudnić osobę na część etatu. To znacznie zmniejsza koszty i jest znacznie bardziej optymalne, chociaż niewiele księgowych decyduje się na tego rodzaju zatrudnienie, ze względu na zbyt duże koszty (dojazd do pracy) w stosunku do możliwych zarobków.

Zlecanie prowadzenie księgowości przysłowiowej „cioci” na czarno jest ryzykowne, gdyż w przypadku kontroli skarbowej sam będziesz musiał udzielać informacji osobom przeprowadzającym kontrolę, co może być utrudnione w sytuacji, kiedy ktoś inny zajmuje się księgowaniem i nie wiesz dokładnie co się dzieje w księgach.

3. Biuro rachunkowe.

Biura rachunkowe powstały w odpowiedzi na potrzeby rynku. W krajach rozwiniętych tego rodzaju rozwiązania są praktykowane od dawna w większości firm. Nawet duże koncerny zlecają księgowość firmom zewnętrznym. Dotyczy to nie tylko księgowości, lecz wszelkich innych sfer, które nie są związane z działalnością operacyjną.

Jest to tzw. outsorcing. Czyli zlecenie obsługi podmiotowi zewnętrznemu.

Wiąże się to z kilkoma zaletami. Podstawowym powodem jest znacznie niższa cena obsługi, niż w przypadku własnej wewnętrznej obsługi. Szacuje się, że outsorcing zmniejsza koszty średnio o około 20%. W niektórych przypadkach znacznie więcej.

Tak też jest w przypadku biura rachunkowego. Księgowość małej firmy można zlecić dla biura rachunkowego już za niewielką opłatą.

Podstawową wadą prowadzenia księgowości przez biuro rachunkowe jest konieczność dostarczania dokumentów do biura, jak również brak ciągłego kontaktu z osobą obsługującą. Chociaż we współczesnym świecie nawiązanie kontaktu nie jest żadnym problemem.
Zaletę przy tym jest jednak to, że w przypadku prowadzenia księgowości we własnym zakresie istnieje konieczność codziennego księgowania bieżących dokumentów. W przypadku zlecenia prowadzenia księgowości przez biuro rachunkowe, wystarczy dostarczyć dokumenty raz w miesiącu i biuro ma obowiązek dokonania księgowań najpóźniej do dnia złożenia deklaracji podatkowych.

Czym się różni prowadzenie księgowości przez zewnętrzne biuro rachunkowe, od prowadzenia księgowości samodzielnie, lub przez księgową w firmie?

Przede wszystkim biuro rachunkowe jest przedsiębiorcą. Zawierasz więc z nim umowę gospodarczą o świadczenie usług. W umowie określa się szczegółowo ich zakres. Tym samym to biuro rachunkowe ponosi odpowiedzialność za wszelkie błędy i związane z tym konsekwencje.
Czyli w przypadku popełnienia błędu przez biuro rachunkowe, które narazi cię na konsekwencje finansowe, lub spowoduje inny uszczerbek, masz prawo żądać od biura rachunkowego naprawienia szkody i zapłaty odszkodowania.

Każde biuro rachunkowe powinno posiadać obowiązkowe ubezpieczenie od odpowiedzialności zawodowej w zakresie świadczonych usług. Wynika to z przepisów prawa. W takim przypadku możesz więc domagać się zapłaty odszkodowania od towarzystwa ubezpieczeniowego, w którym biuro rachunkowe jest ubezpieczone.

Zlecenie prowadzenia księgowości przez biuro rachunkowe cechuje się elastycznym systemem wynagrodzenia. Czyli możesz ustalić z biurem, że będziesz płacić więcej jeśli będzie to bardziej czasochłonne i bardziej skomplikowane, a mniej wtedy, kiedy będzie to zajmowało mniej pracy. Takie ustaleń można dokonać w każdym czasie.

Tego rodzaju elastycznego sposobu wynagradzania nie można zastosować zatrudniając księgowego.
Ponieważ pracownikowi należy się wynagrodzenie nawet za gotowość do pracy, mimo że tej pracy nie wykonuje. Ponieważ to pracodawca powinien mu zapewnić front robót i nie można mu zmniejszać wynagrodzenia, dlatego że faktycznie pracy nie wykonuje.

Biuro rachunkowe za wykonaną usługę wystawi ci fakturę nie będziesz musiał odprowadzać składek ZUS i podatku dochodowego od wynagrodzeń.

W biurze rachunkowym pracuje wiele osób i nie ma problemu wtedy, kiedy osoba zajmująca się obsługą twojej firmy zachoruje, lub pójdzie na urlop. Biuro rachunkowe na podstawie podpisanej umowy ma obowiązek zapewnić zastępstwo i realizować usługę w sposób ciągły.

Z zależności od zapisów umowy, ale praktykuje się, że to biuro rachunkowe reprezentuje klienta przed organami podatkowymi w czasie prowadzonej kontroli. Dobre biuro załatwia takie sprawy bez udziału klienta. Nie będziesz więc musiał się niepokoić kontrolami skarbowymi. Biuro rachunkowe powinno to załatwić za ciebie.

Na podstawie udzielonego pełnomocnictwa biuro rachunkowe może podpisywać w twoim imieniu deklaracje podatkowe i załatwiać różne sprawy w urzędach.

W takim przypadku unikasz więc tworzenia dodatkowego miejsca pracy, wyposażenia, zakupu oprogramowania i regularnych aktualizacji. Nie interesuje cię papier do drukarki i zakup materiałów biurowych.

Dokumenty księgowe przechowuje zwykle biuro rachunkowe, możesz więc zwolnić trochę miejsca w swoim biurze.

Zlecanie księgowości dla biura rachunkowego jest dzisiaj standardem. Dobre biura rachunkowe ciągle doskonalą swoje oferty i starają się zadowolić klienta w jak najszerszym zakresie.

Dobre biuro rachunkowe ma sprawny system komunikacji z klientem, tak że nie odczuwa on zupełnie tego, że nie ma księgowej we własnym biurze.

Ponadto trzeba wziąć pod uwagę, że biura rachunkowe zatrudniają specjalistów w swojej branży.
W przypadku wystąpienia problemu często bierze udział w jego rozwiązaniu wiele osób, ponieważ nikt nie posiada wszechwiedzy.

W dobrym biurze rachunkowym kto inny zajmuje się obsługą księgową, kto inny obsługą kadrową, a jeszcze kto inny sprawami administracyjnymi klienta. Tak więc jednego klienta obsługuje zespół osób.

Generalnie prowadzenie księgowości przez biuro rachunkowe jest obecnie najtańsze i najbardziej bezpieczne.

Strona internetowa – ładna, czy skuteczna?

Strona internetowa, a raczej witryna internetowa jest jednym z podstawowych narzędzi marketingowych każdej współczesnej firmy. Właściwie mogłoby się wydawać, że o tym nie trzeba nikogo przekonywać, ale w praktyce wielu początkujących przedsiębiorców nie zdaje sobie sprawy z jej znaczenia.

Natomiast jeśli już zdecydują się na jej stworzenie, to wielu popełnia podstawowe błędy w tym procesie.

Pierwszy błąd, który zostaje popełniony, to postrzeganie strony internetowej z punktu widzenia przedsiębiorcy, a nie punktu widzenia klienta. Drugim błędem jest powierzenie zaprojektowania strony innym osobom.

Należy tutaj odróżnić dwa pojęcia – zaprojektowanie strony i jej wykonanie.

Zwykle jedno i drugie zadanie zleca się osobom lub podmiotom, które zajmują się tworzeniem stron internetowych, których potocznie nazywa się informatykami, chociaż nie jest to właściwe określenie, ponieważ każdy może stworzyć stronę jeśli się tego nauczy i nie jest to zadanie stricte dla informatyków. Osoba tworząca strony internetowe nazywa się webmasterem.

Uznaje się, że są to fachowcy w tej dziedzinie i w całości powierza im się najczęściej wykonanie strony od początku do końca, słuchając ich uwag co do wyglądu i funkcjonalności.

Czy to jest na pewno dobre rozwiązanie?

Przypomnij sobie w jaki sposób buduje się dom. Najpierw wykonuje się projekt architektoniczny, który wykonuje architekt, który uwzględnia w nim między innymi to jakie materiały mają być użyte w budowie i jakie parametry powinny spełniać poszczególne elementy biorąc pod uwagę współczynniki wytrzymałości. Wszystko to po to, żeby dom był funkcjonalny i żeby się nie zawalił. Następnie budowę realizują pracownicy budowlani, którzy budują dom dokładnie na podstawie projektu architektonicznego.

Dlaczego więc projekt i wykonanie strony internetowej zleca się tej samej osobie? Być może ktoś jest jednocześnie dobrym projektantem i dobrym wykonawcą co jednak rzadko się zdarza, szczególnie że każda strona powinna być na swój sposób unikalna.

Strona internetowa jest jak już wcześniej wspomniałem narzędziem marketingowym. Zaprojektować więc powinien ją ktoś, kto posiada wiedzę w tym zakresie, biorąc pod uwagę konkretną działalność, którą ta strona będzie prezentować.

Marketing w handlu spożywczym znacznie różni się od marketingu chociażby biura rachunkowego, czy działalności produkcyjnej.

Czy jesteś pewny, że osoba której powierzasz wykonanie strony internetowej posiada wiedzę w zakresie marketingu różnych branż? Przecież wykonuje strony internetowe dla różnych klientów. Jeśli już odpowiedziałeś sobie na to pytanie i odpowiedź jest taka jak moja, to znaczy że zaczynasz rozumieć, dlaczego większość stron w internecie jest do siebie podobna. Nie chodzi tutaj bynajmniej o ogólną konstrukcję, lecz o treści, które ona zawiera i ich układ.

Dlatego, że należy zrozumieć, iż twórca stron internetowych specjalizuje się w ich konstruowaniu, co wcale nie znaczy, że musi być jednocześnie fachowcem od marketingu.

Zdarza się, że osoba która tworzy strony internetowe współpracuje z grafikiem, który opracowuje dla niej grafikę, lub sam się zajmuje grafiką. Czy jesteś pewny, że ktoś jest jednocześnie fachowcem w wielu dziedzinach? Że jest dobrym webmasterem i jednocześnie dobrym grafikiem? Pewnie tacy się zdarzają, ale jednak należy mieć do tego duży dystans. To tylko pokazuje, jak bardzo wielu początkujących przedsiębiorców daje się nabrać na strony internetowe zlecając ją rzekomym fachowcom i dając sobie wmówić, że została dla nich wykonana dobra i profesjonalna strona internetowa.

Problem tylko w tym, że tak wykonana strona nie przysparza klientów.

Jeśli w swojej firmie sam jesteś odpowiedzialny za działalność marketingową, a w nowo powstałej firmie zwykle tak się dzieje, to sam musisz być projektantem swoje strony internetowej. To ty sam musisz wiedzieć czego oczekujesz od wykonawców. Oni powinni wykonać stronę precyzyjnie zgodnie z twoim projektem.

Zanim zaczniesz projektować swoją stronę, musisz się wyzwolić od spojrzenia na nią oczyma przedsiębiorcy a spojrzeć na nią oczyma potencjalnego klienta. Przy tym musisz przewidzieć jak zachowa się klient. Czy będzie chciał wejść na twoją stronę, natomiast jeśli już wejdzie, to czy będzie chciał ją przejrzeć i wreszcie, czy zdecyduje się skorzystać z twojej oferty po przejrzeniu tej strony.

Musisz zrozumieć, że jako przedsiębiorca trochę inaczej, lub zupełnie inaczej postrzegasz rzeczywistość niż potencjalny klient. Dlatego powinieneś zdobyć trochę wiedzy o zachowaniu potencjalnego klienta i o jego potrzebach. Nie możesz tutaj sugerować się tym w jaki sposób ty byś się zachował. Bo to nie ty będziesz twoim klientem.

Trudno przedstawić gotową receptę na dobrą stronę internetową, która będzie uniwersalna dla różnych rodzajów działalności. Ponieważ to co będzie prezentowała strona zależy od twojej wiedzy na temat marketingu, która będzie ewoluować i dlatego stronę należy co jakiś czas modernizować.

Natomiast można ustalić kilka ogólnych zasad, które należy brać pod uwagę projektując stronę internetową.

Przede wszystkim musisz zrozumieć sposób funkcjonowania umysłu potencjalnego klienta.

We współczesnym świecie umysł człowieka jest przeładowany różnego rodzaju informacjami. Obecna rzeczywistość wymaga od nas posiadania znacznie większej wiedzy niż musiał posiadać człowiek jeszcze kilkadziesiąt lat temu. Obsługa prostego urządzenia wymaga już przeczytania instrukcji obsługi. Umysł współczesnego człowieka w tym samym czasie przetwarza więc znacznie więcej informacji, niż umysł człowieka, który żył kilkadziesiąt lat temu. Świat wtedy był trochę prostszy.

Oglądając telewizję czy idąc ulicą, jesteśmy bombardowani milionami informacji w postaci rożnego rodzaju spotów reklamowych, czy też reklam na billboardach i plakatach. Umysł się przed tym broni w ten sposób, że filtruje większości tych informacji. Przechodząc ulicą wśród reklam, nie jesteśmy w stanie zapamiętać wszystkich informacji, które docierają do nas z billboardów. Dlatego, że mózg broni naszego umysłu przed przeciążeniem.

Duża ilość informacji obciąża nasz mózg, co powoduje, że w tym samym czasie jest w stanie przetworzyć mniej informacji. Czyli odrzuca większość informacji, które są nam narzucone traktując je jako nieistotne. O tym należy pamiętać projektując stronę internetową. Jeśli przeładujemy ją informacjami, to umysł klienta zachowa się dokładnie tak samo. Nie przyswoi większości tych informacji i w rezultacie zniechęci klienta do głębszego zapoznawania się z treścią strony. Już po wejściu na stronę kiedy klient widzi dużą ilość treści, jest to informacja dla umysłu, że należy tej strony unikać.

Trzeba pamiętać, że w Internecie klient ma bardzo duży wybór, może dwoma kliknięciami przenieść się na inną stronę. Na stronę konkurencji. Tutaj dochodzimy więc do pierwszej ważnej cechy strony internetowej – powinny znajdować się w niej tylko informacje niezbędne z punktu widzenia klienta. Jakie pytanie zadasz znajomym, których poprosisz o to, żeby ocenili twoją stronę internetową? Większość ludzi zapyta – czy ta strona ci się podoba?

Co się może podobać zwykłemu człowiekowi? To co jest ładne. Czyli de facto zadajesz mu następujące pytanie – czy według ciebie ta strona jest ładna? Pojęcie „ładny”, „brzydki” w pojęciu większości ludzi odnoszą się do wyglądu, czyli do kwestii wizualnych. Człowiek więc oceniając stronę internetową po tak zadanym pytaniu będzie dokonywał oceny właśnie pod kątem wizualnym. Czy na pewno o to ci chodziło? Czy na pewno te odpowiedzi byłyby takie same gdyby inaczej skonstruować pytanie?

Można by przedstawić osobom oceniającym kilka stron do wyboru, z których twoja byłaby jedną z nich. Według obiektywnej oceny właśnie twoja strona byłaby najładniejsza pod względem wizualnym. Zadając oceniającym pytanie – „która z tych stron jest według ciebie najładniejsza”, większość prawdopodobnie wskazałaby na twoją stronę. Jaka jednak byłaby odpowiedź gdyby inaczej skonstruować pytanie? Gdyby zapytać tych samych ludzi – „z oferty której z tych firm byś skorzystał, po przejrzeniu strony internetowej”? Czy jesteś pewny, że i w tym przypadku odpowiedź byłaby taka sama?

Czym się różni sposób postrzegania potencjalnego klienta w zależności od tego, czego poszukuje na stronie internetowej?

Osoba dokonująca oceny strony internetowej przede wszystkim nie jest potencjalnym klientem i dlatego zwraca uwagę na zupełnie inne elementy, szczególnie po zadanym pytaniu – „czy ta strona ci się podoba?”. Ktoś taki będzie doszukiwał się elementów estetycznych, a nie będzie zwracał uwagi na treści, które są ważne dla potencjalnego klienta.

Potencjalnego klienta będzie interesowało to co każdego klienta – czyli oferta. Sposób jej przedstawienia, jej atrakcyjność. Następnie klienta zainteresuje cena, którą będzie musiał zapłacić za towar lub usługę. Zainteresuje go również gwarancja dobrego wykonania, jeśli jest to oferta firmy usługowej, lub sposób dostawy jeśli jest to sklep internetowy.

Wygląd strony jest dla potencjalnego klienta elementem wtórnym.

Nie oznacza to, że jeśli strona będzie zawierała ładną grafikę z punktu wizerunkowego punktu widzenia, to klient nie zwróci na nią uwagi. Oczywiście, że zwróci i to od razu po wejściu na stronę. Jednak to właśnie stanowi tutaj problem.

Czy chcesz klientowi pokazać ładną grafikę, czy raczej wolałbyś żeby zachwycił się ofertą?

Ktoś mógłby powiedzieć, że jedno doprowadzi do drugiego, że klient zachwycony grafiką na stronie przyjaźniej spojrzy na ofertę. Tutaj musimy wrócić na początek, gdzie była mowa o tym, że mamy przeciążone umysły. Otóż każdy element graficzny, który przykuwa uwagę klienta, obciąża mózg i tym samym odwraca uwagę od innych treści. Czyli w najlepszym przypadku rozprasza umysł klienta.

Jeśli klient wejdzie na stronę z zachwycającą grafiką to tak jak większość ludzi pewnie też się tym zachwyci. Tylko, że zachwyt szybko mija, bo klient wszedł na stronę w innym celu i czego innego poszukuje. Zachwycanie się grafiką nie jest jego celem. Jego celem jest zapoznanie się z ofertą.

Po co więc serwujemy klientowi to, czego on na tej stronie nie oczekuje i co nie jest dla niego ważne? Gdyby celem odwiedzin strony przez klienta było podziwianie dzieł sztuki, to poszukałby strony w internecie, która prezentuje tego rodzaju treści. Poszukałby internetowej galerii sztuki. Krótko mówiąc, na własne życzenie odwracasz uwagę klienta od tego co w rzeczywistości chcesz mu pokazać. To jest tylko wynikiem twojego mylnego wrażenia, że klienta zainteresuje grafika na stronie

To wrażenie jest często prowokowane przez webmastera, któremu zleciliśmy wykonanie strony, lub grafika który ją tworzył. Pamiętaj, że to ty jesteś architektem twojej strony i to ty decydujesz o tym co ona będzie zawierać. Musisz wziąć pod uwagę, że wykonawcy będą chcieli pokazać od jak najlepszej strony swoje umiejętności. Dlatego też wielu zleceniodawców poddaje się sugestiom webmasterów i grafików, nie zdając sobie sprawy, że w istocie rzeczy grafik będzie chciał pokazać swój talent, co wcale nie musi się przełożyć na atrakcyjność strony, a wręcz często staje to dla niej szkodliwe.

Zdarza się, że wiele stron jest nafaszerowanych różnego rodzaju obrazkami, które niczego nie wnoszą.

Jeśli bowiem tworzy się stronę, która ma przedstawiać biuro rachunkowe i w każdym wolnym miejscu wstawia się zdjęcia różnego rodzaju gadżetów, typu kalkulatory, segregatory itp. to najpierw należałoby sobie odpowiedzieć na pytanie – jaką rolę one odgrywają na tej stronie? Czemu mają służyć? Czy klient odbierze tę stronę jako bardziej wartościową, jeśli zobaczy na niej zdjęcie kalkulatora, czy segregatorów? Jest to przekaz merytorycznie neutralny, natomiast niepotrzebnie rozprasza umysł klienta. Często jest to sposób na zapełnienie strony wobec braku pomysłu na inne treści.

Na stronie zależy zamieszczać tylko takie treści, które mają znaczenie dla klienta, lub które wywołują u niego określone emocje.           

Jeśli salon samochodowy zamieszcza zdjęcia nowych samochodów, to jest to jak najbardziej wskazane, ponieważ prezentuje swoje produkty i tym samym wywołuje u klienta specyficzne emocje, ponieważ wywołuje u niego chęć ich posiadania. Tutaj samochód jest jego ofertą.

Jeśli natomiast zdjęcie takiego samochodu pojawi się na stronie firmy, która oferuje usługi budowlane, to również może wywołać emocje u niektórych klientów, ale skutek będzie taki, że spowoduje ono rozproszenie uwagi klienta nawet do tego stopnia, że może on opuścić stronę i przejść na stronę salonu samochodowego, ponieważ przypomni sobie, że również chciałby kupić samochód. Potem może już na tę stronę nie powrócić.

Twoim celem jest jednak zatrzymanie klienta na swojej stronie i to jak najdłużej.

Jeśli twoimi klientami są mężczyźni, to wskazane będzie zamieszczenie zdjęcia ładnej kobiety, ponieważ to wywołuje pozytywne emocje, które umysł może powiązać z tą stroną, a tym samym z twoją firmą. Nie można jednak z tym przesadzać i należy się upewnić, czy rzeczywiście jest to odpowiednie na tej stronie.

Trzeba pamiętać, że człowiek w pierwszej kolejności zwraca uwagę na obrazy, a dopiero potem na treści. Dlatego, że informacje które są przekazywane za pomocą obrazów umysł przyswaja bardzo szybko, natomiast treści pisemne należy rozkodować, czyli przeczytać i zrozumieć, co powoduje obciążenie umysłu i tym samym zajmuje więcej czasu.

Nawet już po stworzeniu strony należy dokonać inwentaryzacji treści i usunąć wszystko to, co nie spełnia żadnej roli. Jest więc zbędne. Twoja strona nie jest jedyną w Internecie i klient zwykle przegląda ich wiele zanim trafi na twoją stronę. Umysł jest już znacznie obciążony i wraz z kolejnymi odwiedzinami na kolejnych stronach klient jest coraz bardziej zniecierpliwiony i znużony. Czasem wystarczy wejście na stronę główną, żeby potencjalny klient od razu ją opuścił nie przeglądając reszty zawartości, gdyż został zaatakowany zbyt duża ilością treści i to trudnych do przetworzenia.

Grafika na stronie powinna się ograniczać wyłącznie do logotypu i niezbędnych elementów, które spełniają jakąś pożyteczną funkcję. Na przykład ramki ułatwiają uporządkowanie tekstu. Zdjęcia prezentują produkty, lub wywołują określone emocje, których nie można przedstawić w inny sposób, szczególnie w przypadku usług niematerialnych.

Dobrym pomysłem jest umieszczenie na stronie infografiki, jeśli można nią zastąpić tekst. Natomiast należy unikać zbędnych ozdobników i różnego rodzaju „fajerwerków”, które były atrakcyjne ponad 20 lat temu, kiedy hitem było w ogóle posiadanie strony.

Większość stron internetowych ma podobny układ menu na stronie. Nie należy więc odchodzić od tego modelu. Klient, który przyzwyczaił się do tego układu będzie odruchowo poszukiwał na stronie poszczególnych pozycji w menu w tych samych miejscach. Nie należy mu tego utrudniać. Zwykle na większości stronach z lewej stronie w menu znajduje się „strona główna”, a z prawej strony „kontakt”. Kliknięcie w logotyp również przenosi na stronę główną. Zmiana tego układu może spowodować, że klient będzie poszukiwał poszczególnych pozycji w menu, co w rezultacie może go do tego zniechęcić.

Trzeba wziąć pod uwagę, że współczesny człowiek ma bardzo duży wybór w Internecie i przy tym jest dosyć niecierpliwy, gdyż zdaje sobie sprawę, że musi przejrzeć określoną ilość stron. Nawigacja na stronie musi być więc przyjazna i w taki sposób skonstruowana, żeby w jak najlepszy sposób ułatwić klientowi odnajdywanie określonych informacji na stronie.

Istotne jest też, żeby strona była zbudowana w taki sposób, żeby klient nie musiał przeszukiwać strony zbyt daleko „w głąb”. Czyli wchodząc na jedną podstronę zostaje odsyłany na kolejną, a z tej na jeszcze kolejną. Doświadczenia dowodzą, że nie należy tworzyć więcej kolejnych podstron „w głąb”, niż na trzy kliknięcia.

Czyli ze strony głównej klient wchodzi na podstronę – jedno kliknięcie, z tej podstrony zostaje odesłany na kolejną podstronę – drugie kliknięcie, z drugiej podstrony odsyłany jest na kolejną podstronę – trzecie kliknięcie. Budowanie strony bardziej „w głąb”, może spowodować zniechęcenie osoby odwiedzającej stronę.

Wielu przedsiębiorców wobec braku pomysłu na zapełnienie strony treścią próbuje uszczęśliwiać potencjalnego klienta zamieszczając linki do innych stron, próbując w ten sposób uatrakcyjnić swoją stronę. Efekt jest taki, że odsyła się klienta ze swojej strony na inną. Natomiast celem powinno być zatrzymanie go jak najdłużej na swojej stronie. Nie należy tutaj uszczęśliwiać nikogo na siłę i nie można zapominać, że klient wszedł na twoją stronę w konkretnym celu. Wskazywanie mu innego celu, może spowodować jego utratę. Jeśli klienta odeślesz na inną stronę, to może on zapomnieć o twojej stronie i już na nią nie wrócić.

Ludzie współcześni są roztargnieni ponieważ zewsząd wielu sprzedawców próbuje zabiegać o ich względy. Nie popełniaj więc tego błędu. Dobrze skonstruowana strona powinna zatrzymać klienta i spowodować, żeby nie miał ochoty przeglądać stron innych oferentów.

Towary, lub usługi, na które jest największy popyt umieszczaj na stronie w sposób wyróżniony, tak żeby klient mógł łatwo je znaleźć.

Wielu niedoświadczonych sprzedawców popełnia ten błąd, że eksponuje towary, lub usługi, na które jest mniejszy popyt, gdyż sądzą, że w ten sposób zwiększą ich sprzedaż. Trzeba zrozumieć, że na rynku trwa walka o klienta. Strona w Internecie nie jest sklepem przy głównej ulicy, gdzie codziennie przechodzi wielki tłum i istnieje wielkie prawdopodobieństwo, że część z tych ludzi dokona w nim zakupu.

W Internecie klient poszukuje zwykle konkretnego produktu. Najczęściej poszukuje właśnie tych produktów, na które jest największy popyt. W jaki sposób więc chcesz zwabić na swoją stronę jak największą liczbę potencjalnych klientów? Eksponując ten towar, którzy klienci najczęściej poszukują, czy ten, na który jest mniejszy popyt?

To jest co prawda inny temat, który wymaga szerszego omówienia, ale już na etapie tworzenia strony internetowej trzeba o tym pamiętać, że klienta zachęcamy produktem, który jest najbardziej poszukiwany. Dlatego, że celem jest w ogóle zwabienie klienta. Sprzedaż jest elementem wtórnym. Ponieważ żeby coś sprzedać, musi być najpierw klient.

Reasumując zadbaj o to, żebyś to ty decydował o tym co będzie się znajdować na twojej stronie internetowej, bo to ty będziesz jej używać. Usuń wszelkie zbędne elementy na stronie, jeśli uznajesz, że nie spełniają żadnej roli.

Google, jako jedna z najbardziej popularnych firm internetowych oferuje różnego rodzaju usługi, które prezentuje na różnych stronach internetowych. Wejdź na poszczególne strony i sprawdź, czy znajdziesz na nich zbędną grafikę. Jedyną grafiką są przyciski do linków, które prezentowane w formie graficznej ułatwiają nawigację po stronie.

Jednaj nie przeszkadza to w tym, żeby miliony ludzi codziennie te strony odwiedzały. Ponieważ nikt na to nie zwrócił uwagi, ponieważ odbiorców interesuje konkretny produkt, a nie opakowanie.

Pamiętaj, że strona ma być skuteczna i ma sprzedawać, a nie ma być ładna.


Jaką wybrać formę opodatkowania?

Rozpoczynając działalność gospodarczą musisz wybrać odpowiednią formę opodatkowania podatkiem dochodowym.

Generalnie podatki dochodowe dzielą się na podatki od osób fizycznych i podatek od osób prawnych.

Podatek od osób prawnych jest tylko jeden i wynosi 19%. Zobowiązani do jego płacenia są podmioty posiadające osobowość prawną czyli spółki z o.o., spółki akcyjne, oraz wszelkiego rodzaju organizacje będące osobami prawnymi.

Osoby fizyczne prowadzące działalność gospodarczą mają do wyboru kilka form opodatkowania.

1. Zasady ogólne, czyli podatek dochodowy według skali podatkowej.

W tym przypadku opodatkowaniu podlega dochód, czyli przychód pomniejszony o koszty jego uzyskania. Przychodem są wszystkie wartości pieniężne otrzymane w ramach sprzedaży towarów i usług jak również wartości niepieniężne, które są kwalifikowane jako przychód z działalności.

Kosztami uzyskania przychodów są wszelkie koszty poniesione w działalności gospodarczej w celu uzyskania przychodu. Czyli koszty zakupu towarów handlowych, najmu lokalu, energii elektrycznej, wynagrodzeń pracowników itp. To zagadnienie zostanie szerzej omówione w odrębnym temacie.

W jaki sposób oblicza się dochód, który podlega opodatkowaniu?

Przykład – firma osiągnęła w danym miesiącu 25 000 zł przychodu z tytułu sprzedaży towarów handlowych. W tym samym miesiącu firma poniosła 17 000 kosztów związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej. Podstawą opodatkowania podatkiem dochodowym będzie więc różnica pomiędzy przychodem a kosztami jego uzyskania, czyli 25 000 – 17 000 = 8000 zł. Od takiej kwoty więc firma będzie musiała zapłacić podatek.

Podatek według skali podatkowej nazywany jest również podatkiem progresywnym, dlatego że jego stawka wzrasta w miarę uzyskiwania większych przychodów po przekroczeniu określonego progu. Obecnie skala podatkowa w podatku progresywnym wynosi 18% do kwoty 85 528 zł, oraz 32% po przekroczeniu tej kwoty. W tej formie opodatkowania występuje tzw. kwota wolna od podatku. Jest to kwota dochodu od której nie płaci się podatku. Naliczanie podatku następuje dopiero od kwoty przewyższającej kwotę wolną.

Od 2017 roku obowiązują nowe, bardziej skomplikowane zasady obliczania kwoty wolnej od podatku dlatego ten temat zostanie omówiony szczegółowo w innym wpisie.

Generalnie jeśli w ciągu roku podatkowego firma osiągnie dochód nie przekraczający 6600 zł, to nie zapłaci podatku dochodowego. Podatek zacznie płacić, od kwot przewyższających tę kwotę według dosyć skomplikowanych algorytmów.

2. Podatek liniowy.

Jest to znacznie prostsza forma opodatkowania, gdyż nie wymaga stosowania algorytmów do jego obliczenia.

Wadą tego podatku jest to, że jego stawka wynosi 19%, czyli jest o 1% wyższa niż w pierwszym progu podatku według skali podatkowej. Jednocześnie w podatku liniowym nie występuje kwota wolna od opodatkowania. Czyli podatek płaci się od każdej kwoty osiągnięcia dochodu. Jeśli więc w przypadku podatku według skali dochód 6600 zł jest zwolniony z podatku, to w przypadku podatku liniowego trzeba będzie zapłacić już 1254 zł.

Należy tutaj jednak dodać, że podstawę opodatkowania zarówno w podatku progresywnym i podatku liniowym pomniejsza się o zapłacone składki ZUS na ubezpieczenie społeczne. Jeśli więc dochód wynosi 8 000 zł, a składki na ubezpieczenie społeczne zapłaciliśmy w kwocie 800 zł, to dochód do opodatkowania wyniesie 7200 zł. Również w jednym i drugim podatku możemy już po obliczeniu podatku odliczyć bezpośrednio od podatku część składki zdrowotnej ZUS w wysokości 7,75% podstawy naliczenia składek ZUS.

W przypadku wyboru opodatkowania podatkiem liniowym trzeba wiedzieć, że nie można odliczać większości ulg podatkowych jak również rozliczać się wspólnie z małżonkiem, lub dzieckiem w przypadku osoby, która samotnie wychowuje dziecko.

Mimo teoretycznie mniej korzystnych zasad naliczania podatku liniowego, w określonych przypadkach jest on znacznie bardziej korzystny, niż podatek progresywny. Głównie wtedy, kiedy planowany dochód jest znacznie większy niż drugi próg podatkowy w podatku progresywnym, czyli 85 528 zł. Ponieważ w przypadku podatku progresywnego od dochodu przewyższającego tę kwotę zapłacimy już 32% podatku. Dlatego też przed dokonaniem wyboru należy dokładnie skalkulować, która forma opodatkowania będzie bardziej opłacalna.

Formę opodatkowania można zmienić w kolejnym roku podatkowym. Jeśli więc w pierwszym roku nie przewidujemy osiągnięcia wyższego dochodu niż pierwszy próg podatkowy, natomiast w kolejnym roku przewidujemy znaczne przekroczenie tej kwoty, to w pierwszym roku możemy wybrać podatek progresywny, natomiast w kolejnym roku można zmienić go na podatek liniowy.

W przypadku wyboru jednego, lub drugiego podatku, podatnik jest zobowiązany do prowadzenia podatkowej księgi przychodów i rozchodów.

3. Ryczałt od przychodów ewidencjonowanych.

Ta forma opodatkowania jest znacznie prostsza od opodatkowaniem podatkami dochodowymi, ponieważ podstawą opodatkowania jest w tym przypadku przychód.

Skorzystać z tej formy opodatkowania mogą podmioty prowadzące działalność samodzielnie, lub w formie spółki cywilnej osób fizycznych, lub spółki jawnej osób fizycznych. Jak z tego wynika, nie mogą z niego korzystać spółki cywilne, lub jawne, których wspólnikami są osoby prawne.

Należy również spełnić inne warunki:

– z tej formy opodatkowania mogą skorzystać podmioty wyżej wymienione, jeśli w poprzednim roku podatkowym nie przekroczyli 250 000 euro przychodu z działalności wykonywanej samodzielnie, lub w formie spółki, w której suma przychodów wspólników nie przekroczyła 250 000 euro.

Jednak nie w przypadku wszystkich działalności można skorzystać z opodatkowania ryczałtem od przychodów ewidencjonowanych. Reguluje to Ustawa z dnia 20 listopada 1998 r. o zryczałtowanym podatku dochodowym od niektórych przychodów osiąganych przez osoby fizyczne.

Zanim więc zdecydujesz się na opodatkowanie tego rodzaju podatkiem musisz sprawdzić, cz rodzaj działalności, który zamierzasz prowadzić nie jest wykluczony przez ustawę z możliwości opłacania tego rodzaju podatku.

Stawki podatku od przychodów ewidencjonowanych wynoszą:

– 20% w zakresie wolnych zawodów,
– 17% – ze świadczenia niektórych usług określonych w ustawie,
– 12,5% – od przychodów z najmu ponad kwotę 100 000 zł,
– 8,5% – od przychodów z najmu do kwoty 100 000 zł, jak również z działalności usługowej w tym z działalności gastronomicznej w zakresie sprzedaży napojów o zawartości alkoholu nie przekraczających 1,5%, oraz innych usług określonych w ustawie,
– 5,5% w zakresie działalności wytwórczej, budowlanej, przewozowej do ładowności powyżej 2 ton, sprzedaży biletów, znaczków itp.,
– 3% w zakresie przychodów z działalności gastronomicznej, z wyjątkiem sprzedaży napojów alkoholowych powyżej 1,5%, przychodów z działalności usługowej w zakresie handlu, działalności rybaków morskich w zakresie sprzedaży ryb, sprzedaży majątku wykorzystywanego w działalności gospodarczej

Ryczałt od przychodów ewidencjonowanych nie wymaga prowadzenia prowadzenia podatkowej księgi przychodów i rozchodów. Wymagane jest jedynie prowadzenie ewidencji przychodów oraz ewidencji środków trwałych. Jest to więc znacznie prostsza forma rozliczeń z urzędem skarbowym, dlatego wielu wybiera tę właśnie formę.

Natomiast trzeba wziąć pod uwagę, że jest to podatek, który płaci się od przychodu, a nie od dochodu. Nie ma więc możliwości odliczenia kosztów.

Często przedsiębiorcy, którzy wybierają tę formę nie zdają sobie sprawy, że mimo że jest on prostszy, może oznaczać w rezultacie konieczność zapłaty większego podatku. Zanim więc zdecydujesz się na ten rodzaj opodatkowania powinieneś dokonać dokładnej analizy pod kątem opłacalności.

Często powodem wyboru tego podatku jest brak konieczności prowadzenia podatkowej księgi przychodów i rozchodów, której prowadzenie zajmuje czas i wymaga posiadanie dużej wiedzy z zakresu podatków. Można zlecić jej prowadzenie przez biuro rachunkowe, lecz to z kolei jest związane z kosztami. Natomiast często się zdarza, że właśnie ten sposób rozumowania prowadzi do znacznie większych kosztów działalności.

Spróbujmy przeprowadzić małą symulację.

Przyjmijmy, że firma będzie prowadziła działalność handlową rozliczając się podatkiem ryczałtowym w wysokości 3%.
Tutaj zaczyna się pułapka, ponieważ 3% w porównaniu z 18%, czy 19% jednak robi wrażenie i ulegamy złudzeniu, że w pierwszym przypadku zapłacimy mniejszy podatek.

Załóżmy że firma będzie osiągała przez pierwszy rok 20 000 przychodu miesięcznie. Jak na działalność handlową to nie jest kwota szokująca.

Od kwoty przychodu odejmujemy składki na ubezpieczenie społeczne, czyli 20 000 – 846 = 19 154 zł. Podstawa opodatkowania wynosi więc 19 154 zł. Podatek będzie wynosił 19 154 X 3% = 574,62 zł. Od kwoty podatku odejmujemy kwotę ubezpieczenia zdrowotnego – 574,62 – 275,51 = 299,11 zł.Ponieważ podatki płaci się po zaokrągleniu do pełnych złotych, podatek podlegający wpłacie do urzędu skarbowego będzie wynosił 299 zł.

Przyjmując, że przez cały rok firma będzie osiągała takie przychody, w ciągu roku zapłaci więc 3 588 zł podatku.

Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że zwykle w pierwszym roku działalności ponosi się wiele kosztów związanych z uruchomieniem firmy, a w przypadku działalności handlowej dodatkowo koszty zakupu towarów handlowych. Rozliczając się na zasadach ogólnych, gdzie istnieje możliwość odliczenia kosztów od przychodu, mogłoby się okazać, że w ciągu pierwszego roku firma nie osiągnęła dochodu. Nie miałaby więc obowiązku zapłaty podatku. Natomiast jeśli osiągnęłaby stratę z działalności, to mogłaby ją odliczyć w kolejnych latach od dochodu.

Tak więc może się okazać, że w rzeczywistości mimo osiąganych przychodów firma nic nie zarobiła, a nawet poniosła stratę.
W przypadku ryczałtu od przychodów ewidencjonowanych należałoby zapłacić mimo to podatek, chociaż firma nic nie zarobiła. W przypadku rozliczania się podatkiem na zasadach ogólnych nie zapłaciłaby ani grosza podatku.

Dlatego przed dokonaniem wyboru należy się dobrze nad tym zastanowić.

4. Karta podatkowa.

Ten rodzaj opodatkowania jest jednym z najprostszych form, z której jednak nie wszyscy mogą skorzystać.

Podatek w formie karty podatkowej mogą opłacać podatnicy którzy prowadzą działalność:

– usługową, lub wytwórczo-usługową,

– usługową z zakresie handlu detalicznego żywnością, napojami, wyrobami tytoniowymi a także kwiatami, za wyjątkiem napojów o zawartości alkoholu powyżej 1,5%,

– usługową w zakresie handlu detalicznego artykułami nieżywnościowymi, za wyjątkiem handlu paliwami silnikowymi, środkami transportu samochodowego, częściami i akcesoriami do pojazdów mechanicznych, ciągnikami rolniczymi i motocyklami oraz z wyjątkiem handlu artykułami nieżywnościowymi objętego koncesjonowaniem,

– gastronomiczną, jeżeli nie jest prowadzona sprzedaż napojów o zawartości alkoholu powyżej 1,5%,

– w zakresie usług transportowych wykonywanych przy użyciu jednego pojazdu,

– w zakresie usług rozrywkowych,

Kwota podatku nie jest zależna tutaj ani od wysokości uzyskanego dochodu, ani przychodu.
Kwota podatku jest uzależniona od rodzaju działalności, ilości zatrudnionych pracowników oraz liczby mieszkańców miejscowości, w której prowadzona jest działalność. Wysokość podatku ustala naczelnik urzędu skarbowego. Od podatku opłacanego w formie karty podatkowej można odliczać ubezpieczenie zdrowotne na zasadach takich jak w pozostałych podatkach.

W tym przypadku nie jest wymagane prowadzenie księgowości. Istnieje tylko obowiązek prowadzenia kart wynagrodzeń pracowników. Podatek w postaci karty podatkowej polega na wpłacie stałych miesięcznych kwot podatku, bez względu na to czy wystąpił dochód, czy też przychód. Nawet jeśli więc w danym miesiącu nie wystąpił przychód, podatnik jest obowiązany zapłacić podatek.

To jest oczywiście temat przedstawiony w sposób ogólny, ponieważ w praktyce jest trochę bardziej skomplikowany. Chodzi tutaj o zrozumienie różnic pomiędzy poszczególnymi formami opodatkowania, po to żeby podjąć właściwą decyzję wybierając formę opodatkowania, ponieważ w przypadku błędnej decyzji można ponieść istotne konsekwencje finansowe.

Spółka z o.o. komandytowa

Spółka z o.o. komandytowa jest zwykłą spółką komandytową, lecz jednak wymaga odrębnego omówienia.

Tego rodzaju spółki cieszą się dużym zainteresowaniem wśród biznesmenów, szczególnie takich, którzy już osiągnęli wysoki poziom obrotów, lub działają w branżach o dużym ryzyku.

Jak wiesz z poprzednich tematów spółka komandytowa jest spółką osobową, w której wspólnikami mogą być zarówno osoby fizyczne, jak też osoby prawne.

Spółka z o.o. komandytowa jest właśnie spółką, w której komplementariuszem jest spółka z o.o.

Ponieważ nazywa się spółką z o.o. komandytową to często mylnie uznaje się ją za inny rodzaj spółki, niż zwykła spółka komandytowa. Nazywa się tak dlatego, że spółka komandytowa ma obowiązek w nazwie wymieniać nazwę, lub nazwisko komplementariusza. Jeśli więc komplementariuszem w spółce komandytowej będzie PRYZMAT sp z o.o., to pełna nazwa spółki komandytowej będzie brzmieć następująco. PRYZMAT sp. z o.o. spółka komandytowa.

Dlaczego tworzy się tego rodzaju spółki w takiej strukturze i dlaczego robi się to celowo?

Wiesz już, że wspólnicy spółki komandytowej będący komplementariuszami odpowiadają całym majątkiem za zobowiązania spółki. Dlatego często w sytuacjach kiedy przedsiębiorstwo zaczyna nabierać większych rozmiarów i działalność staje się coraz bardziej ryzykowna, tego rodzaju spółki zostają przekształcane w spółki z o.o. ze względu na uniknięcie, lub ograniczenie odpowiedzialności.

Co prawda w spółce z o.o. wspólnik będący członkiem zarządu nie zawsze może mieć ograniczoną odpowiedzialność, lecz droga egzekucji jest znacznie bardziej wydłużona i rozciągnięta w czasie, ponadto jest związana ze znacznie większymi kosztami po stronie wierzyciela, na skutek czego wielu wierzycieli rezygnuje ze ściągania należności.

W spółce z o.o. komandytowej ta droga zostaje jeszcze bardziej wysłużona, dlatego też pod tym względem taką spółkę uznaje się jako bardziej bezpieczną.

Sposób działania jest następujący: zakłada się spółkę z o.o. w skład zarządu której wchodzą przyszli wspólnicy spółki komandytowej. Następnie zakłada się spółkę komandytową, w której wspólnikami są wspomniana spółka z o.o. i pozostali wspólnicy.

W tym układzie spółka z o.o. jest komplementariuszem, natomiast pozostali wspólnicy są komandytariuszami. Komandytariusze więc odpowiadają tylko do wysokości sumy komandytowej, natomiast komplementariusz, czyli w tym przypadku spółka z o.o. odpowiada całym majątkiem. Cała sztuczka polega na tym, że spółka z o.o. nie posiada żadnego majątku, poza kapitałem zakładowym, który może wynosić jedynie 5 000 zł i w praktyce może już go nie być.

Spółka z o.o. będąca komplementariuszem w praktyce nie prowadzi żadnej działalności poza zarządzaniem spółką komandytową. W praktyce spółką komandytową zarządza zarząd spółki z o.o., czyli osoby, które są jednocześnie komandytariuszami w spółce komandytowej, jednak w tej sytuacji występują jako osoby reprezentujące komplementariusza.

Dlaczego tego rodzaju spółka jest tak bardzo atrakcyjna?

Można sobie wyobrazić sytuację, że spółka komandytowa wpada w poważne tarapaty finansowe i ma problem z wypłacalnością, albo wręcz staje się niewypłacalna. W takiej sytuacji wierzyciel musi skierować pozew przeciwko spółce. Jeśli egzekucja wobec spółki okaże się nieskuteczna, wtedy może skierować kolejny pozew przeciwko komplementariuszowi spółki. Problem w tym, że komplementariuszem jest kolejna spółka. Tym razem spółka z o.o..

Jak wiadomo, ta spółka nie posiada żadnego majątku. Egzekucja wobec niej również okazuje się bezskuteczna. Dopiero wtedy wierzyciel może skierować pozew przeciwko osobom zarządzającym spółką z o.o. i próbować egzekucji z ich prywatnego majątku. Teoretycznie więc nawet w takiej sytuacji wspólnicy mogą nie uniknąć odpowiedzialności.

Tyle teorii. W praktyce bowiem jest to znacznie bardziej skomplikowane. Ponieważ każda egzekucja związana jest z kosztami, które w każdym przypadku musi ponieść wierzyciel. Teoretycznie może żądać zwrotu tych kosztów od pozwanych, ale pod warunkiem, że egzekucja okaże się skuteczna.

Tak więc kierując pozew do sądu wierzyciel musi zapłacić 5% wpisu sądowego od kwoty wierzytelności. Może samodzielnie skierować pozew do sądu, ale zwykle korzysta z usług prawników, którym również musi wypłacić wynagrodzenie. Po uzyskaniu wyroku, lub nakazu zapłaty, musi wystąpić do sądu o nadanie klauzuli wykonalności. Po uzyskaniu tej klauzuli może dopiero skierować wniosek do komornika o egzekucję. To zwykle wiąże się z kolejnymi kosztami, gdyż komornik może zażądać pokrycia kosztów poszukiwania majątku.

Jeśli egzekucja okaże się bezskuteczna tę całą procedurę należy przeprowadzić jeszcze dwa razy, żeby w ostatnim etapie egzekwować z majątku prywatnego faktycznych wspólników. Czyli jeszcze dwukrotnie wierzyciel musi ponieść koszty po 5% kwoty aktualnej wierzytelności i inne koszty związane z egzekucją.

Doświadczeni biznesmeni wiedzą o tym, że często wierzyciele ustępują i rezygnują z egzekucji, lub godzą się na niekorzystne dla nich ugody, dlatego że z czasem maleją szanse na wyegzekwowanie należności, natomiast muszą ponieść kolejne koszty, co zwiększa ich stratę.

Ponadto to, co tutaj jest opisane w kilku zdaniach, w praktyce trwa całe lata.

Tego rodzaje działań są zgodne z polskim prawem, ponieważ teoretycznie nie zamykają drogi wierzycielowi do egzekucji swoich roszczeń. Tyle, że to tylko teoria, ale na tym jest oparte nasze prawodawstwo.

Póki co jest to dopuszczalne, więc powszechnie się z tej sztuczki korzysta.

 


Spółka akcyjna

Spółkę akcyjna omówię pobieżnie ponieważ jest to zaawansowana forma prowadzenia działalności i jeśli ktoś zdecyduje się na założenie takiej spółki, to na pewno znajdzie na ten temat wiele informacji.

Ta forma działalności nie jest zbyt popularna wśród początkujących przedsiębiorców głównie ze względu na minimalny kapitał zakładowy, który jest wymagany do tego, żeby taka spółka powstała.
Kapitał zakładowy spółki akcyjnej wynosi co najmniej 100 000 zł.

Spółka akcyjna jest w swojej strukturze podobna do spółki z o.o. z tą różnicą, że w spółce akcyjnej wkłady inwestorów dzieli się na akcje o równej wartości, a nie na udziały.

Akcje mogą być imienne, lub na okaziciela.

Spółka akcyjna może być notowana na giełdach, gdzie można nabywać akcje danej spółki w wolnej sprzedaży. Tak więc obrót akcjami spółki akcyjnej jest znacznie prostszy, niż udziałami spółki z o.o.

Spółka akcyjna oprócz zarządu musi posiadać radę nadzorczą, co nie jest wymagane w spółce z o.o.

Ten rodzaj spółki jest dosyć skomplikowany w procesie rejestracji jak również zarządzania i raczej powinni nią zarządzać fachowcy, którzy mają już doświadczenie w biznesie.

Nie polecam jako forma działalności dla osób stawiających pierwsze kroki w biznesie mimo nawet posiadania odpowiedniego kapitału.

Rozsądniej jest założyć spółkę z o.o., którą można następnie przekształcić w spółkę akcyjną.


Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością

Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością jest dosyć popularną formą prowadzenia działalności gospodarczej, ze względu na swoje zalety. Jednak pomimo zalet, ma też wady.

Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością (sp. z o.o.) jest spółką kapitałową. Podstawą jej założenia jest więc istnienie w niej kapitału. Minimalny kapitał, który jest niezbędny do tego żeby założyć spółkę z o.o. wynosi 5 000 zł. W przeciwieństwie do spółek osobowych spółka z o.o. mimo że nazywa się spółką, może być jednoosobowa. Może składać się z osób fizycznych i osób prawnych.

Spółka z o.o. jest spółką prawa handlowego. Warunki jej tworzenia i działania określone są w Kodeksie Spółek Handlowych. Tego rodzaju spółki nazywa się też spółkami handlowymi, ponieważ zanim został uchwalony Kodeks Spółek Handlowych, obowiązywał przedwojenny Kodeks Handlowy.

Spółkę z o.o. obecnie można założyć on-line za pośrednictwem platformy Ministerstwa Sprawiedliwości lub poprzez sporządzenie umowy w formie aktu notarialnego.

Spółka powstaje w momencie podpisania umowy spółki. Od tego momentu spółka może prowadzić działalność, jednak do czasu zarejestrowania w Krajowym Rejestrze Sądowym (KRS) funkcjonuje jako spółka z o.o. w organizacji. W tym czasie spółka ma obowiązek zamieszczania tej informacji przy nazwie (firmie) spółki. Np. PRYZMAT spółka z o.o. w organizacji.

Spółka w ciągu sześciu miesięcy od podpisania umowy spółki ma obowiązek złożyć wniosek o rejestrację w KRS. Jeśli nie dopełni tego obowiązku w tym terminie, spółka ulega rozwiązaniu.

Umowa spółki powinna zawierać co najmniej następujące informacje:

– firmę (nazwę) i siedzibę spółki,
– przedmiot działalności spółki,
– wysokość kapitału zakładowego,
– informację, czy wspólnik może posiadać więcej niż jeden udział,
– liczbę i wartość udziałów przypadających na każdego wspólnika,
– czas trwania spółki,

Spółkę reprezentuje zarząd powołany uchwałą wspólników. Zarząd może być jedno, lub wieloosobowy. Spółka może być reprezentowana również przez pełnomocnika spółki lub prokurenta.

Najwyższym organem spółki jest walne zgromadzenia wspólników. Spółka może powołać również radę nadzorczą lub komisję rewizyjną. W przypadkach określonych przepisami powołanie rady nadzorczej lub komisji rewizyjnej jest obowiązkowe. Dotyczy to sytuacji, kiedy kapitał zakładowy wynosi co najmniej 500 000 zł, a spółka liczy więcej niż 25 wspólników. Zgromadzenie wspólników należy zwoływać co najmniej raz w roku, w celu między innymi zatwierdzenia sprawozdania finansowego oraz podjęcia decyzji o podziale zysku, lub pokrycia straty.

Na co dzień spółką zarządza zarząd. Jeśli zarząd jest wieloosobowy, to każdy z jego członków może prowadzić sprawy spółki w granicach zwykłego zarządu, pod warunkiem, że żaden z pozostałych członków zarządu nie wniesie sprzeciwu.

Umowa spółki może określać tzw. sposób reprezentacji. To znaczy określać kto może składać oświadczenia woli w imieniu spółki wobec osób trzecich. Oświadczeniem woli może być na przykład podpisanie umowy, lub pisma adresowanego do podmiotów zewnętrznych, podpisanie umowy o pracę itp.

Sposób reprezentacji może być jedno, lub wieloosobowy. Umowa powinna określać szczegółowo, czy każdy z członków zarządu może jednoosobowo składać oświadczenia woli, czy też muszą być spełnione inne warunki. Na przykład umowa może określać, że do składania oświadczeń woli jest upoważniony każdy z członków zarządu jednoosobowo, dwóch lub więcej członków zarządu działających łącznie, jeden członek zarządu działający łącznie z prokurentem itp.

Tego rodzaju informację zamieszcza się w tzw. wypisie z KRS, czy w informacji Krajowego Rejestru Sądowego, który zawiera podstawowe informacje o spółce. Tego rodzaju informacje w KRS są dostępne publicznie.

Dlaczego tego rodzaju spółka nazywa się spółką z ograniczoną odpowiedzialnością?

Tutaj krąży wiele błędnych przekonań, które wynikają z niezrozumienia sytuacji prawnej spółki z o.o. Spółka z o.o. posiada osobowość prawną. Może więc pozywać i być pozywaną, jak również boże być podmiotem praw. Spółka jest bytem niezależnym od wspólników. Panuje powszechne, błędne przekonanie, że wspólnicy spółki z o.o. w każdej sytuacji są zwolnieni z odpowiedzialności za zobowiązania spółki. Tutaj należy się więc pewne wyjaśnienie.

Jak wynika z nazwy tego rodzaju spółki, faktycznie występuje tutaj ograniczona odpowiedzialność. Wspólnik spółki z o.o. odpowiada tylko do wysokości wniesionego wkładu. Czyli może stracić tylko to, co zainwestował. Dotyczy to jednak sytuacji, kiedy wspólnik jest tylko wspólnikiem i nie pełni w spółce funkcji członka zarządu. Członkami zarządu bowiem mogą być wspólnicy, jak również osoby nie będące wspólnikami.

Bardzo często popełnia się podstawowy błąd, szczególnie w nowo tworzonych małych spółkach. Zdarza się bowiem, że powodem założenia spółki z o.o. jest błędne przekonania o braku odpowiedzialności za zobowiązania spółki.

Zwykle w przypadku małych spółek wspólnicy wchodzą w skład zarządu, gdyż sami chcą mieć wpływ za zarządzanie spółką, jak również z tego powodu, że angażowanie osób trzecich jest związane z koniecznością ich wynagradzania, na co mała spółka w początkowej fazie nie może sobie pozwolić. Natomiast należy wiedzieć, że tylko wspólnicy mają ograniczoną odpowiedzialność.

Członkowie zarządu odpowiadają solidarnie całym swoim majątkiem w przypadku niewypłacalności spółki. Czyli wspólnik będący jednocześnie członkiem zarządu nie może korzystać z przywileju ograniczenia odpowiedzialności. Dlatego, że w tej sytuacjo ponosi odpowiedzialność jako członek zarządu, a nie jako wspólnik.

Przykład: spółka z o.o. posiada zadłużenie na kwotę 1 mln złotych wobec kilku wierzycieli.
Wierzyciele pozywają spółkę i uzyskują wyrok sądu, lub nakaz zapłaty i kierują wniosek do komornika o przeprowadzenie egzekucji z majątku spółki.

W wyniku egzekucji komornik zajął majątek spółki, lecz okazało się, że wierzyciele zostali zaspokojeni tylko na kwotę 300 000 zł. Pozostaje do spłaty jeszcze 700 000 zł. Komornik wydaje postanowienie o umorzeniu postępowania wobec braku ściągalności dłużnika, czyli spółki.

W takiej sytuacji wierzyciele mają prawo pozwać członków zarządu i żądać zapłaty pozostałej części długu. W określonych sytuacjach członkowie zarządu mogą uwolnić się od odpowiedzialności, jeśli wykażą, że w odpowiednim czasie złożyli do sądu wniosek o upadłość spółki. Jak z tego wynika spółka z ograniczoną odpowiedzialnością nie w każdym przypadku ogranicza odpowiedzialność.

Spółka z o.o. ma jednak inne zalety, których nie posiadają spółki osobowe. W spółce z o.o. wspólnicy nie mają obowiązku płacenia składek ZUS.

Jej wadą natomiast jest obowiązek prowadzenia ksiąg rachunkowych, czyli tzw. pełnej księgowości co jest związane z większymi kosztami.

Spółka z o.o. pozwala na znacznie lepsze ułożenie sobie stosunków ze wspólnikami, niż w spółkach osobowych. Bowiem wspólnicy mogą się zatrudnić we własnej spółce. Czyli pobierać wynagrodzenie za wykonaną pracę. Wspólnicy mają więc możliwość ustalenia wynagrodzenia za wykonaną dla spółki pracę zgodnie z posiadanymi kompetencjami, które zostaje wypłacane z majątku spółki. W pierwszej więc kolejności wspólnicy zatrudnieni w spółce otrzymują wynagrodzenia, a następnie uzyskują prawo do w zysków spółki zgodnie z posiadanymi udziałami.

Takich możliwości nie dają spółki osobowe, w których nie można odrębnie wynagradzać wspólnika z tytułu świadczenia pracy na rzecz spółki. To znacznie zmniejsza możliwość wystąpienia konfliktów pomiędzy wspólnikami, ponieważ daje większe możliwości ułożenia sobie stosunków wewnętrznych. Wspólnicy będący członkami zarządu mogą również pobierać wynagrodzenia z tytułu pełnienia tej funkcji na zasadach odrębnie ustalonych.

Podstawową jednak wadą spółki z o.o. jest podwójne opodatkowanie, które nie występuje w spółkach osobowych.

Spółka z o.o. jest osobą prawną, opodatkowana jest więc podatkiem od osób prawnych CIT, który obecnie wynosi 19%.

Czyli w pierwszej kolejności od zysku spółki należy zapłacić 19% podatku CIT, a następnie pozostałą część można wypłacić wspólnikom w formie dywidendy, od której również należy zapłacić podatek od zysków kapitałowych, który również wynosi 19%.

Przykład: spółka z o.o. osiągnęła dochód w wysokości 100 000 zł. Od tego dochodu zapłaciła podatek CIT w wysokości 19%, czyli 19 000 zł.
Pozostałą kwotę – 81 000 zł (zysk netto) wspólnicy postanowili wypłacić sobie w postaci dywidendy. Udziałowcami spółki jest dwóch wspólników, z których każdy posiada po 50% udziałów. Na każdego wspólnika przypada więc 40 500 zł dywidendy.

Po wypłacie dywidendy każdy ze wspólników od tej kwoty zobowiązany był zapłacić 19% podatku od zysków kapitałowych, co dało kwotę – 7695 zł. Do kieszeni każdego wspólnika trafiła więc kwota 32 805 zł.

Jak wyglądałaby sytuacja, gdyby spółka była spółką osobową, w której wspólnikami byłyby również dwie osoby?

Spółka osobowa nie płaci podatku CIT, więc przy uzyskaniu dochodu 100 000 zł, cały ten dochód podlegałby wypłacie dla wspólników. Każdy ze wspólników otrzymałby więc po 50 000 zł. Przyjmując, że każdy z nich jest opodatkowany podatkiem liniowym 19%, od tej kwoty musiałby zapłacić 9500 zł podatku. Do kieszeni każdego ze wspólników trafiłoby więc 40 500 zł.
To jest o 7695 zł, niż w przypadku spółki z o.o.

Co się stało z tą kwotą w przypadku spółki z o.o.? Zabrało ją państwo.

To jest ogólna charakterystyka spółki z ograniczoną odpowiedzialnością. Różne mankamenty dotyczące funkcjonowania spółki z o.o. będziemy jeszcze opisywać w kolejnych, dalszych wpisach, ponieważ temat jest bardzo obszerny i trudny do omówienia w jednym tekście.

Jest to jedna z najbardziej popularnych form prowadzenia działalności, dlatego często będzie się pojawiać w kolejnych tematach.

Spółka komandytowa

Spółka komandytowa jest specyficzną spółką osobową prawa handlowego. Składa się z komplementariuszy i komandytariuszy. Komplementariusz i komandytariusz są wspólnikami spółki komandytowej.

Spółka komandytowa różni się tym od pozostałych spółek osobowych, że odpowiedzialność niektórych wspólników jest ograniczona.

Komplementariuszem w spółce komandytowej jest wspólnik, który odpowiada całym majątkiem za zobowiązania spółki, tak jak w pozostałych spółkach osobowych.

Komandytariuszem w spółce komandytowej jest wspólnik, który ponosi ograniczoną odpowiedzialność za zobowiązania spółki. Odpowiedzialność komandytariusza ogranicza się do wysokości sumy komandytowej.

Sumą komandytową jest wkład komandytariusza do spółki ustalony w umowie spółki

Warunkiem funkcjonowania spółki komandytowej jest istnienie co najmniej jednego komplementariusza i co najmniej jednego komandytariusza.

Komandytariusz nie prowadzi spraw spółki i nie reprezentuje jej na zewnątrz. Uprawnionymi do prowadzenia spraw spółki i do jej reprezentacji są komplementariusze.

Istotną sprawą jest tutaj obowiązek poinformowania osób trzecich o tym, kto jest komplementariuszem w spółce. W tym celu w nazwie (firmie) spółki należy zamieścić nazwiska komplementariuszy oraz oznaczenie „spółka komandytowa”.

Ma to istotne znaczenie z tego powodu, że osoby trzecie muszą posiadać informacje o tym, z kim mają do czynienia np. zawierając umowę ze spółką. Bowiem mogą zdarzyć się sytuacje, że kontrahent podpisze umowę ze spółką reprezentowaną przez komandytariusza, który ponosi ograniczoną odpowiedzialność za zobowiązania spółki. Niejako więc działa ze świadomością ponoszenia ograniczonego ryzyka związanego z podpisaniem danej umowy.

Komandytariusz może reprezentować spółkę na podstawie udzielonego pełnomocnictwa przez spółkę. W takiej sytuacji, przed dokonaniem każdej czynności prawnej np. podpisaniem umowy, ma obowiązek ujawnić swoje umocowanie w spółce wobec kontrahenta.

W przypadku działania bez umocowania w zakresie reprezentowania spółki, lub nieujawnienia pełnomocnictwa, odpowiedzialność komandytariusza zostaje rozszerzona w takim zakresie, w jakim odpowiedzialność ponosi komplementariusz w zakresie skutków wynikających z danej czynności prawnej. Np. ze skutków zawarcia danej umowy.

Utrata ograniczenia odpowiedzialności może również nastąpić w przypadku, kiedy komandytariusz zostanie ujawniony w nazwie spółki. Wtedy zostaje traktowany jak komplementariusz, ponieważ osoby trzecie nie mogą być wprowadzane w błąd co do informacji o tym, kto jest uprawniony do reprezentowania spółki i tym samym, kto ponosi pełną odpowiedzialność za skutki podejmowanych czynności prawnych.

Spółka komandytowa jest przeznaczona dla osób, które są zainteresowane jedynie osiąganiem korzyści z posiadanego kapitału. Czyli jeśli ktoś posiada określoną kwotę pieniędzy i jest zainteresowany zainwestowaniem tej kwoty, to może zostać komandytariuszem w spółce komandytowej.

Dlaczego tworzy się tego rodzaju spółki?

Każdy inwestor powinien sobie zdawać sprawę, że inwestowanie może być obarczone określonym poziomem ryzyka. Inwestowanie w działalność gospodarczą jest niewątpliwie podejmowaniem ryzyka na dosyć dużym poziomie.

Ryzyko w przypadku działalności gospodarczej nie ogranicza się wyłącznie do sumy zainwestowanej, lecz rozszerza się na skutki decyzji podejmowanych w czasie prowadzenia biznesu.

Na przykład, ktoś posiada 100 000 zł, które zamierza zainwestować w działalność gospodarczą.

Nie oznacza to, że jeśli działalność okaże się fiaskiem, to ryzykuje stratą najwyżej tej kwoty.

Prowadząc działalność gospodarczą podejmuje się różnego rodzaju ryzykowne decyzje. Załóżmy, że ta kwota została zainwestowana w firmę budowlaną. Firma podpisuje kontrakt na wybudowanie budynku o wartości 10 mln zł. W trakcie realizacji kontraktu okazuje się, że powstało wiele problemów, które uniemożliwiają realizację tego kontraktu. Firma na jego realizację zaciągnęła kredyt w banku. Na skutek problemów z realizacją kontraktu, kontrahent wypowiedział umowę i zażądał kar umownych z tytułu niewykonania w terminie i stwierdzenia usterek.

W rezultacie firma nie tylko nie zarobiła na realizacji kontraktu, ale wszelkie koszty związane z jego realizacją przewyższają uzyskane przychody o 1 milion złotych.

Czyli spółka poniosła stratę w takiej wysokości. Wierzyciele żądają zapłaty tej kwoty.

Tworzy się więc tutaj typowa sytuacja, kiedy ktoś zainwestował 100 000 zł, natomiast ryzyko okazało się 10 – krotnie większe. To nie jest przykład teoretyczny, lecz zwykła codzienność w prowadzeniu firmy.

W takiej sytuacji inwestor może ograniczyć swoje ryzyko, zakładając spółkę komandytową i przyjmując w niej status komandytariusza. Takie rozwiązanie jest dogodne szczególnie dla osób, które nie mają doświadczenia w biznesie i chcą powierzyć swoje pieniądze osobom doświadczonym.

Spółka komandytowa różni się również tym od pozostałych spółek osobowych, że ma obowiązek prowadzić księgi rachunkowe (pełna księgowość).

Pozostałe spółki osobowe mogą prowadzić księgowość w formie podatkowej księgi przychodów i rozchodów za wyjątkiem sytuacji, kiedy ze względu między innymi na przekroczenie obrotów mają również obowiązek prowadzenia ksiąg rachunkowych.

Spółka komandytowa jest zobowiązana prowadzić księgo rachunkowe od pierwszego dnia działalności.

To powoduje, że prowadzenie spółki komandytowej jest droższe, niż pozostałych spółek osobowych, dlatego że prowadzenie ksiąg rachunkowych jest znacznie bardziej skomplikowane, niż prowadzenie podatkowej księgi przychodów i rozchodów.

Wspólnikami w spółce komandytowej mogą być zarówno osoby fizyczne, jak też osoby prawne.

W pozostałej części spółka komandytowa jest podobna do pozostałych spółek osobowych.

 

 

Spółka partnerska

Spółka partnerska jest spółką osobową, jednak różni się od pozostałych spółek osobowych tym, że wspólnikami mogą być wyłącznie osoby fizyczne.

Spółka partnerska jest przeznaczona dla wspólnego prowadzenia działalności przez przedstawicieli wolnych zawodów. Nie można więc zawiązywać spółki cywilnej w innym celu, jak tylko wykonywania wolnego zawodu.

Wolnymi zawodami są – adwokat, aptekarz, architekt, inżynier budownictwa, biegły rewident, broker ubezpieczeniowy, doradca podatkowy, makler papierów wartościowych, doradca inwestycyjny, księgowy, lekarz, lekarz dentysta, lekarz weterynarii, notariusz, pielęgniarka, położna, radca prawny, rzecznik patentowy, rzeczoznawca majątkowy i tłumacz przysięgły.

Wspólnicy spółki partnerskiej ponoszą odpowiedzialność za zaciągnięte przez spółkę zobowiązania, które są związane z jej zwykłym funkcjonowaniem.

Jednak wspólnicy spółki partnerskiej nie ponoszą odpowiedzialności za działania wspólnika związane z wykonywaniem wolnego zawodu. Np. wskutek popełnienia tzw. „błędu w sztuce”. W tym zakresie odpowiedzialność ponosi tylko wspólnik (partner).  W pozostałej części spółka partnerska nie różni się od spółki jawnej.

Wspólnicy (partnerzy) prowadzą wspólną księgowość, oraz ponoszą odpowiedzialność solidarną za zobowiązania podatkowe i inne zobowiązania majątkowe związane z jej funkcjonowaniem.

Osoby wykonujące wolny zawód mogą zawiązać również spółkę jawną, lub spółkę cywilną, z tym, że w takim przypadku za błędy popełnione przez wspólnika odpowiadają wspólnicy na zasadach określonych dla danej spółki. Czyli w przypadku spółki cywilnej solidarnie, w przypadku spółki jawnej również solidarnie z zastosowaniem odpowiedzialności subsydiarnej.

Jeśli więc osoby wykonujące wolny zawód, które chcą prowadzić działalność w formie spółki nie chcą brać odpowiedzialności za błędy swoich wspólników, powinny zawiązać spółkę partnerską, która chroni przed konsekwencjami braku profesjonalizmu pozostałych wspólników (partnerów).

Spółka jawna

Spółka jawna jest również spółkę osobową i strukturą przypomina spółkę cywilną.

W tym przypadku jest to już spółka prawa handlowego. To znaczy, że sposób jej funkcjonowania nie określa już Kodeks Cywilny, lecz Kodeks Spółek Handlowych.

Założenie spółki cywilnej wymaga sporządzania umowy. Podobnie jak w spółce cywilnej, nie wymaga ona formy aktu notarialnego. Spółkę cywilną można również zarejestrować on-line przez Internet, korzystając z platformy udostępnionej przez Ministerstwo Sprawiedliwości.

Założenie spółki jawnej niesie już ze sobą koszty ponieważ przy rejestracji należy wnieść opłatę sądową. Również wszelkie zmiany umowy spółki należy zgłaszać do Krajowego Rejestru Sądowego (KRS), który prowadzi rejestr spółek prawa handlowego, co wiąże się z każdorazową opłatą.

Spółka jawna nazywa się tak z tego powodu, że informacje o niej są uwidocznione publicznie w Krajowym Rejestrze Sądowym i każdy może sprawdzić wszelkie niezbędne informacje o półce. Między innymi datę powstania spółki, nazwiska wspólników, rodzaj działalności włącznie z PKD. Można również uzyskać informacje o tym, czy spółka ma prokurentów i znaleźć nazwiska tych prokurentów.

Nazwa (firma) spółki jawnej powinna zawierać nazwiska lub nazwy wspólników. Musi również zawierać oznaczenie „spółka jawna”. Dopuszczalne jest również używanie skrótu „sp.j.”.

Spółka jawna również nie wymaga posiadania kapitału. Podział zysków i strat odbywa się tak jak w spółce cywilnej.

Spółka jawna nie posiada osobowości prawnej jest jednak podmiotem praw i obowiązków. Może być w odróżnieniu od spółki cywilnej stroną postępowań sądowych, stroną umów, czy też postępowań administracyjnych.

Byt spółki jawnej jest wyodrębniony od bytu swoich wspólników. Majątek spółki jawnej jest majątkiem spółki, a nie majątkiem wspólników.

Tak jak w spółce cywilnej wspólnicy odpowiadają osobistym majątkiem za zobowiązania spółki. Z tą różnicą, że odpowiedzialność ta ma charakter tzw. „subsydiarny”. To znaczy, że wierzyciel w pierwszej kolejności musi się zaspokoić z majątku spółki. W sytuacji, kiedy powstanie zobowiązanie spółki wierzyciel nie może dochodzić roszczeń od razu od wspólników spółki, lecz musi podjąć próbę egzekucji z majątku spółki. Dopiero w sytuacji, kiedy ta egzekucja okaże się nieskuteczna, może egzekwować z prywatnego majątku wspólników.

Wspólnicy spółki jawnej nie muszą być przedsiębiorcami. To znaczy, że nie muszą rejestrować działalności gospodarczej. Jednak w przypadku kiedy wspólnikami są osoby fizyczne, zobowiązane są do odprowadzania składek ZUS w takiej wysokości jak przedsiębiorcy.

Spółka jawna może ustanowić prokurenta. Prokura jest szczególnym rodzajem pełnomocnictwa, które uprawnia do składania oświadczeń woli w imieniu spółki wobec osób trzecich. Zgodę na powołanie prokurenta muszą wyrazić wszyscy wspólnicy, natomiast odwołać go może każdy ze wspólników

Co prawda każdy ze wspólników ma prawo do prowadzenia spraw spółki, ale to prawo jest ograniczone do zakresu tzw. „zwykłego zarządu”, czyli do zakresu zwykłych, bieżących czynności. W przypadku poważniejszych decyzji, każdy ze wspólników może wnieść sprzeciw i w takiej sytuacji niezbędna jest uchwała wszystkich wspólników.

Wspólnicy nie mogą zajmować się działalnością konkurencyjną w stosunku do działalności spółki.

Prawa i obowiązki wspólni może przekazać innej osobie, na zasadach określonych w przepisach Kodeksu Spółek Handlowych (KSH).

Kwestie podatkowe w spółce jawnej są analogiczne do spółki cywilnej.

Spółka cywilna

Jest to najprostsza do założenia spółka. Wystarczy bowiem sporządzić umowę na kartce papieru i zgłosić ten fakt w urzędzie gminy. Umowa spółki cywilnej nie wymaga aktu notarialnego.

Funkcjonowanie spółki cywilnej określa Kodeks Cywilny, dlatego też nazywa się spółką cywilną.

Żeby założyć spółkę cywilną osób fizycznych, każda z nich musi wcześniej zarejestrować się jako przedsiębiorca w Centralnej Ewidencji Działalności Gospodarczej (CEIDG). W tym celu należy zgłosić się do najbliższego urzędu gminy.

Założenie spółki cywilnej nie wymaga posiadania kapitału. Jeśli wspólnicy wniosą określony majątek do spółki, to przy rozwiązaniu spółki należy im ten majątek zwrócić w naturze, lub w formie pieniężnej.

Wkład do spółki może być wniesiony w postaci pieniężnej, w postaci materialnej, lub niematerialnej (w postaci praw).

Wspólnicy ustalają w umowie spółki sposób podziału zysków i sposób pokrywania ewentualnych strat. Jeśli umowa tego nie określa, przyjmuje się, że udział w zyskach i stratach wszystkich wspólników jest jednakowy. Czyli w przypadku spółki dwuosobowej, zysk będzie dzielony po 50%. W takiej samej proporcji wspólnicy będą zobowiązani do pokrywania strat.

Wspólnicy mogą ustalić inne proporcje udziału w zyskach poszczególnych wspólników. Udział w zyskach nie musi być proporcjonalny do wniesionych wkładów. Na przykład jeśli jeden ze wspólników wniesie do spółki 7 000 zł, a drugi 3 000 zł, nie oznacza to, że piewrszy będzie miał 70% udziału w zyskach a drugi 30%. Wspólnicy mogą ustalić dowolny udział każdego wspólnika w zyskach, jak też dowolny udział w pokrywaniu strat.

Spółka cywilna może być spółką osób fizycznych, jak też osób prawnych. Na przykład spółkę cywilną mogą założyć dwie osoby fizyczne będące przedsiębiorcami, osoba fizyczna i spółka z o.o. albo dwie lub więcej spółki z o.o., lub spółki akcyjne.

Spółka nie jest przedsiębiorcą w rozumieniu ustawy o swobodzie działalności gospodarczej. Przedsiębiorcami są wspólnicy spółki cywilnej. Czyli w przypadku spółki cywilnej osób fizycznych, każdy ze wspólników powinien posiadać zarejestrowaną działalność gospodarczą.

Spółka cywilna nie posiada osobowości prawnej. Nie może więc pozywać i być pozywana. Pozywani mogą być wspólnicy spółki. Nie może być też podmiotem praw. Czyli majątek zgromadzony przez spółkę, jest majątkiem wspólników a nie majątkiem spółki.

Za zobowiązania spółki odpowiadają solidarnie wspólnicy spółki. To znaczy, że jeśli spółka zaciągnie określone zobowiązania, których nie będzie w stanie spłacić, wierzyciel może prowadzić egzekucję od wszystkich wspólników, lub od niektórych z nich. Na przykład wierzyciel może wybrać sobie jednego ze wspólników i z niego ściągać całą należność. Nie jest zobowiązany ściągać od wszystkich i tak samo nie ma obowiązku ściągać od poszczególnych wspólników „po równo”.

Wspólnicy spółki cywilnej odpowiadają osobistym majątkiem za zobowiązania spółki.

To jest jedna z podstawowych wad spółki cywilnej.

Każdy ze wspólników ma prawo reprezentować spółkę wobec osób trzecich. To znaczy, każdy ze wspólników może zawrzeć dowolną umowę, lub zaciągnąć dowolne zobowiązanie.

Każdy ze wspólników ma prawo i obowiązek prowadzenia spraw spółki.

Kwestie podatkowe.

Podatek dochodowy płacą wspólnicy, a nie spółka. Na koniec każdego okresu obrachunkowego każdy ze wspólników oblicza dochód zgodnie z proporcją udziałów w spółce i płaci podatek jako osoba fizyczna. Spółka cywilna nie jest płatnikiem podatku dochodowego.

W przypadku jednak prowadzenia przez spółkę działalności, która jest objęta podatkiem VAT, lub po przekroczeniu ustawowego progu obrotów, podatnikiem podatku VAT jest spółka a nie wspólnicy.

Każdy ze wspólników spółki cywilnej jest przedsiębiorcą i każdy ma obowiązek w świetle polskiego prawa odprowadzać składki ZUS. Tego obowiązku nie można przerzucić na spółkę. Nawet w przypadku kiedy wspólnicy ustalą, że składki ZUS będą płacić z zysków spółki, to zapłacone składki nie będą podlegać odliczeniu od przychodów spółki, lecz od przychodów wspólnika.

Spółka cywilna prowadzi wspólną księgowość jako spółka. Wspólnicy spółki cywilnej nie mają obowiązku prowadzenia odrębnej księgowości. Odrębnie składają tylko deklaracje podatkowe dotyczące podatku dochodowego.

Spółka cywilna jest najbardziej popularną formą spółki ze względu na łatwość jej zakładania i niski koszt jej założenia.

Jednak tak jak każda spółka osobowa posiada określone wady, które zostały opisane w poprzednim wpisie. W spółce cywilnej widać to właśnie bardzo wyraźnie. Z przepisów dotyczących spółki cywilnej wynika, że wspólnikowi nie można ograniczać prawa do udziału w zyskach.

W praktyce, na początku działalności to zwykle wspólnicy sami prowadzą spółkę. Wykonują więc wszelkie czynności związane z jej działalnością. Począwszy od czynności zarządczych i administracyjnych, po działalność operacyjną. Problem w tym, że w przypadku zastrzeżeń co do pracy wspólnika, nie można mu ograniczyć prawa do udziału w zyskach. Co prawda przepisy zobowiązują wszystkich wspólników do prowadzenia spraw spółki, co można uznać również że do pracy na rzecz spółki, jednak w przypadku niewywiązania się z tego obowiązku, nie można wyciągnąć żadnych konsekwencji wobec wspólnika. Jedynym wyjściem może być tylko rozwiązanie spółki.

Jest to więc przepis martwy. W praktyce wspólnik może nic nie robić w spółce przez kilka miesięcy, ale i tak będzie mu się należał udział w zyskach.

Wspólnik spólki cywilnej nie może się zatrudnić we własnej spółce i pobierać z tego tytułu wynagrodzenia. Jedynym wynagrodzeniem jest udział w zyskach.

To jest jedna z istotnych wad spółki cywilnej i to właśnie na tym tle powstaje najwięcej konfliktów wewnętrznych.

Jeśli więc wspólnicy decydują się na założenie spółki, to w pewnym momencie jeśli spółka osiągnie już określony poziom, powinni pomyśleć o przekształceniu jej w inny rodzaj spółki.